Gdy słyszymy termin „seryjny morderca” w pierwszej kolejności przychodzą nam na myśl takie niechlubne jednostki jak Kuba Rozpruwacz, Dusiciel z Bostonu czy Ed Gein. Psychopaci, zwyrodnialcy, ludzie, którzy przekroczyli wszystkie wyznaczone przez moralność granice. Często owiani specyficzną aurą tajemnicy, przerażający, ale i wzbudzający zainteresowanie. Kim są? Co takiego zdarzyło się w ich życiu, że nastąpił ten moment, gdy świadomie wkroczyli na drogę wiodącą ku zatraceniu? „Siewcy obłędu. Historie seryjnych morderców” Macieja Szymczaka to zbiór opowiadań traktujących o kilku mniej lub bardziej znanych seryjnych mordercach, którzy pozostawili swój krwawy ślad na kartach historii. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Czarymary.
Historia Jacka Unterwegera to gotowy materiał na film. Ta sprawa swego czasu wstrząsnęła austriacką opinią publiczną, a także doskonale zobrazowała nieudolność wymiaru sprawiedliwości. Pisarz, celebryta i… seryjny morderca, który latami mordował kobiety. Unterweger stanowi świetny przykład psychotycznego umysłu przepojonego egocentryzmem, cynizmem i poczuciem bezkarności. To człowiek, który brylował na salonach, budził sympatię i szacunek, a jednocześnie perfekcyjnie kamuflował swoje prawdziwe oblicze. Twarz bestii. Osoby pozbawionej hamulców moralnych, wyzutej z emocji. Czytając o takiej jednostce czujemy lęk, niedowierzanie, rodzi się w nas bunt. Historia Jacka Unterwegera to jedna z dziesięciu, które prezentuje Maciej Szymczak. W zbiorze znajdziemy opowieści o różnych mordercach, którzy swoją ponurą działalność prowadzili czasami przez całe dziesięciolecia. Trucicielki, kanibale, nekrofile – wkraczamy w ten mroczny świat wyłącznie na własne ryzyko.

Dane szczegółowe o książce:
- Tytuł: Siewcy obłędu. Historie seryjnych morderców
- Autor: Maciej Szymczak
- Data premiery: 20 listopada 2024
- Liczba stron: 344
- Oprawa: miękka
Przeczytałam tak wiele książek traktujących o seryjnych i masowych mordercach, że niektóre biogramy mogłabym recytować z pamięci. Czasami myślę, że mało co może jeszcze mnie zaskoczyć, a tym bardziej zaszokować. A jednak stało się tak, że wstrząsnęła mną historia, której wcześniej nie znałam. Postać Stevena Tari, nazywanego Czarnym Jezusem, budzi grozę. Samozwańczy przywódca religijny, który potrafił skupić wokół siebie oddanych mu ludzi i perfekcyjnie nimi manipulować. Okrutnik, zwyrodnialec, maniak. Maciej Szymczak w swojej prozie nie ucieka od makabrycznych i wstrząsających opisów. Nie są one jednak celem samym w sobie, a nośnikiem bardzo emocjonalnego przekazu. To, czego Szymczak dokonał, jest całkowicie nowatorskie. Połączył true crime z utworem fabularnym. Nakreślił charakterystykę zabójców, a także ich ofiar. I tym, co jest bardzo interesujące, jest właśnie oddanie głosu ofiarom zbrodni. Uczynienie ich bohaterami, sprawienie, że zyskują twarz i stają się bardzo ważni. Autor z dużą dozą empatii podchodzi do poruszonej przez siebie tematyki. Znamy dość liczne przykłady pisarzy, którzy z seryjnych morderców tworzą bohaterów, którym starają się nadać ludzkie oblicze, usprawiedliwiać ich zachowania i tworzyć wizje, w których są to postaci, jakim moglibyśmy współczuć. Tymczasem Maciej Szymczak rozpatruje to trudne zagadnienie w sposób zgoła odmienny. W swoich opowiadaniach prezentuje zarówno potencjalny punkt widzenia kata, jak i ofiary. Sam fakt takiego podejścia do tematu jest zaskakujący i bardzo ciekawy. Ważny jest także sposób, w jaki autor porusza się w tej niełatwej stylistyce. Nietrudno odnieść wrażenie, iż jest on wytrawnym obserwatorem ludzkich zachowań i cechuje go duża wrażliwość oraz znajomość ludzkiej natury. „Siewcy obłędu” to niesamowita książka. Krótkie, intrygujące opowiadania, które przykuwają uwagę. Posiadają wszystkie cechy dobrej lektury. Napisane są wprawnie i z dużym wyczuciem estetyki. Bardzo podoba mi się zarówno sama konwencja tego zbioru, jak i styl autora. Jest to coś unikatowego, na co bezapelacyjnie warto jest zwrócić uwagę. Maciej Szymczak pisze zarówno o postaciach, które weszły na stałe do kanonu popkultury, jak na przykład Jeffrey Dahmer, jak i o mordercach mniej znanych. „Siewcy obłędu” eksplorują zagadnienie, które obrzydza jak i fascynuje, wywołuje szereg skrajnych uczuć. Seryjni mordercy żyją pośród nas. Wielu z nich miało całkiem zwyczajne rodziny, niczego im w życiu nie brakowało, a jednak w którymś momencie wyszli poza nawias społeczeństwa. Obalili tabu. Zamordowali. Tym, co chyba najbardziej nas przeraża, jest świadomość tego, że tylko nieliczni z nich to osoby chore psychicznie. Ludzie, którzy dopuszczali się czynów, które trudno nawet sobie wyobrazić, przeważnie byli przeciętni i normalni. Co takiego dzieje się w umysłach niektórych osób, że stają się mordercami? Jakie czynniki odpowiadają za to, że w ich życiu nadchodzi taki czas, gdy porzucają normy społeczne i wkraczają na ścieżkę wiodącą ku zbrodni? Biolodzy, genetycy, psychiatrzy – cała armia naukowców od dziesięcioleci prowadzi badania mające na celu znalezienie odpowiedzi na pytanie; co takiego sprawia, że są ludzie, którzy mimo świadomości konsekwencji, stają się mordercami? Ludzie, którzy wypaczone fantazje zamieniają w czyny. Zagadnienie seryjnych morderców rozpatrywać można wszelako – począwszy od zagadnień kulturowych poprzez psychologiczne aspekty zbrodni. Złożoność tematu jest bardzo duża i nie istnieje jedna odpowiedź na pytanie, dlaczego jedni z nas stają się potworami.
Warto sięgnąć po „Siewców obłędu”, ponieważ to jest idealna lektura dla tych, którzy interesują się tematem masowych i seryjnych morderców. To książka zaskakująca i niekonwencjonalna. Niespotykane podejście do zagadnienia. Napisana wprawnie, bardzo chwytliwie, fabularyzowana historia największych dewiantów w dziejach ludzkości. Maciej Szymczak sięga także po motywy nadprzyrodzone, co dodaje opowiadaniom kolorytu. Bardzo oryginalne, mimo mrocznej zawartości, pełne swoistego uroku opowiadania. Teksty są dość krótkie, czyta się je szybko i naprawdę bardzo przyjemnie. Nie brakuje tu momentów, które wywołać mogą grozę i obrzydzenie. Dzięki temu są tak bardzo poruszające. Nie miałam do tej pory okazji zetknąć się z taką formułą i jestem oczarowana. Niezwykle wnikliwe wejrzenie w głąb umysłów morderców, a także ciekawe, bardzo prawdopodobne, historie ich ofiar. To książka, obok której nie sposób przejść obojętnie. Opowiadania o tym, co najbardziej niebezpiecznego i wstrętnego może kryć się w ludziach, napisane ze smakiem. Diabeł gorąco poleca.